Veah Kills 2002 "Where Anything Goes"
:: My - główna::
----======---- MORESHET VEAH KILLS ----======----
:: Links ::
:: Aby istnieć człowiek musi się buntować" Albert Camus. Zastanów się nad sensem buntu wybranych bohaterów literackich::
:: Polski - wypracowanka - tematy:: :: Opracowania lektur :: :: Epoki ::

Aby istnieć człowiek musi się buntować" Albert Camus. Zastanów się nad sensem buntu wybranych bohaterów literackich.

Autorem jednej z najsłynniejszych książek filozoficznych o buncie i buntownikach „człowiek zbuntowany”, jest Albert Camus. W swoich rozważaniach ten francuski egzystencjalista założył, że bunt jest nieodłącznym elementem życia człowieka. Buntować można się na wiele różnych sposobów przeciwko różnym rzeczom, zjawiskom, czasami przeciwko całemu światu i Bogu. Literatura zna wiele przypadków bohaterów zbuntowanych przeciwko starszemu pokoleniu; przeciwko zaborcom ojczyzny, konwenansom społecznym. Jednak najpełniej , najwyraźniej głosem wielkich namiętności przemawiają buntownicy wobec Boga. Literatura, która przedstawia takich buntowników, często ma charakter mistyczny, metafizyczny, irracjonalny, jest więc uduchowiona, symboliczna, traktuje o sprawach nadprzyrodzonych, wizjach i objawieniach. Jest więc niezwykle skomplikowana, a bohaterowie przez nią ukazani są jako wielcy indywidualiści, których dzieje są fascynujące, czasami przerażające.
Buntu przeciwko bogom, możemy doszukiwać się już w mitologii. Jego symbolem stał się Prometeusz. Był on tytanem, a imię jego oznacza „przewidujący”. Jedna z legend w mitologii greckiej głosi, że człowiek jest właśnie jego tworem. Prometeusz ulepił człowieka z gliny pomieszanej ze łzami. Dusze zaś dał mu z ognia niebieskiego, którego skradł z rydwanu słońca. Tytan, chcąc pomóc człowiekowi, ponownie zakradł się do spichlerza ognia niebieskiego i przyniósł na ziemie pierwszy płomień ognia. W gospodarstwach ludzkich zapłonęły jasne ogniska, które ogrzewały mieszkańców i odstraszały groźną zwierzynę. Ten czyn, w imię dobra dla ludzkości nie spodobał się bogom.
Zeus kazał Hefajstosowi stworzyć kobietę cudownej urody , na wzór pięknej, śmiertelnej bogini. Gdy już była gotowa każdy z bogów obdarzył ją jakąś szczególną właściwością. I nazwano ja Pandorą. W posagu otrzymała glinianą puszkę, szczelnie zamkniętą, której zawartości nikt nie znał. Posłaniec bogów, Hermes, zaprowadził niewiastę pod drzwi Prometeusza, ale on zwietrzył podstęp. Zabronił komukolwiek rozmawiania z Pandora. Niestety jego brat nie dosyć , że nie posłuchał, to ożenił się z nią. Prometeusz ostrzegał, aby nie otwierali tajemniczej puszki. Niewiasta przekonała męża i otworzyli ją. W jednej chwili na świat wyleciały wszystkie nieszczęścia, choroby, zmartwienia.
Tytan chciał odpłacić Zeusowi podstępem za podstęp więc zabił woła, podzielił go na dwie części mięso owinął skórą , a kości nakrył tłuszczem. Oznajmił bogu, że tę ofiarę którą wybierze, będzie mu odtąd składana przez ludzi. Zeus oczywiści wybrał część, która była obtoczona tłuszczem, myśląc że tam jest najdelikatniejsze mięso. Szybko spostrzegł się, że są tam tylko same kości. Ale wyrok był nieodwracalny.
Zeus zemścił się okrutnie. Na jego rozkaz przypięto Prometeusza do skał Kaukazu. Co dzień przylatywał orzeł i wyjadał mu wciąż odrastającą wątrobę, która była mitologicznym siedliskiem uczuć.
Postać tytana symbolizuje miłość i poświęcenie dla ludzi. Jego bunt, który zakończył się ogromnymi mękami i cierpieniem, miał sens. Nie oczekując nic w zamian, po prostu chciał ofiarować ludziom ogień. Prometeusz był przepełniony bezinteresowną szlachetnością i za to właśnie najbardziej go cenimy.
Już nieco w inny sposób buntuje się renesansowy poeta, Jan Kochanowski. W obliczu śmierci córeczki, nie ma miejsca na bunt w formie poświęcenia się dla ogółu jak u Prometeusza. Kochanowski buntuje się przeciwko Bogu. Po stracie dziecka, zmienił dotychczas wyznawaną i głoszoną filozofię, mianowicie stoicyzm i epikureizm. W zetknięciu z osobistą tragedia, wszystkie zasady i tezy o spokojnym i niewzruszonym przeżywaniu bólu, rozsypały się. W „ Trenie XI ” poeta zwątpił w sprawiedliwość boską, rozpadły się jego filozoficzne i religijne ideały: „Kogo kiedy pobożność jego ratowała?”. Poeta nawiązuje do postaci antycznych: bolejącej Niobe, która skamieniała widząc swoje dzieci martwe, czy do rzymskiego filozofa i mówcy Cycerona, opłakującego śmierć córeczki.
Dopiero w „Trenie XVIII „ Kochanowski zrozumiał, że nie ma sensu się buntować i „mocować się z przyrodzeniem”. W utworze tym poeta zawarł prośbę o przebaczenie i litość Boga. Poeta uświadomił sobie, że rozum nie jest w stanie odczytać boskie zamysły, ale powinien je przyjąć z pokorą. W ostatnim trenie pt. „Sen”, Kochanowski pogodził się z losem. Znalazł pocieszenie w myśli, iż Urszulka poprzez śmierć, uchroniła się przed cierpieniem i nieszczęściem, jakie czyhało na nią w świecie.
Bunt renesansowego poety był objawem walki, jaką staczał z własną bezsilnością. Wraz z ustającym bólem, wyciszał się także bunt.
Dobrze znanym literaturze, romantycznym buntownikiem stał się Konrad z III części „Dziadów”. Czuje się on osamotnionym śpiewakiem. Uważa, ze ludzie go nie rozumieją, wiedzą tylko to, co odczytują z jego twarzy, dlatego nie ma słuchaczy. Prawie nikt nie zna jego uczuć. W „Wielkiej improwizacji” uwidacznia się duma Konrada., który to tylko Boga i naturę uważa, za godnych słuchaczy. Romantyczny bohater stwierdza, że świat stworzony przez Pana nie jest doskonały, panuje w nim zło, cierpi niewinnie Polska. Porównuje się z Bogiem a w dziele tworzenia chciałby go nawet przewyższyć. Konrad utożsamia się z ojczyzną. Jest ogromnym patriotą. Nie kocha już jak Gustaw jednej kobiety, lecz cały naród, a jego cierpienie odczuwa jak własne:
„Ja i ojczyzna to jedno.
Nazywam się Milion- bo za miliony
Kocham i cierpię katuszę…”
Konrad buntuje się przeciwko Bogu w imię wolności i szczęścia ojczyzny. Pragnie aby Bóg mu pomógł zapanować nad ludzkimi sercami i duszami:
„Chcę rzędu nad rzędami,
Daj mi rząd dusz.”

Główny bohater nawet bluźni przeciwko Bogu, stwierdza, że nie jest On miłością lecz jedynie mądrością.
Bunt Konrada nie miał sensu, nic nie osiągnął sprzeciwiając się Bogu. Nie otrzymał odpowiedzi od Pana, otrzymał ja za to pokorny ksiądz Piotr. Bunt był daremny ponieważ droga do wyzwolenia narodu nie jest w poświęceniu jednostki.
Nie tylko bohater III części „Dziadów” nie otrzymuje odpowiedzi od Stwórcy na zadane pytania. Dzieje się tak również w hymnach Jana Kasprowicza. W czterech pierwszych wierszach o nazwie „Ginącemu światu” poeta stwierdza, że świat zmierza do nieuchronnej katastrofy, a ludzkość ogarnął kryzys wartości. Dla Kasprowicza świat był zagadka, w której można było dostrzec działanie dobra i zła. Dobro było dostrzegalne w pięknie przyrody, natomiast zło narzucało swą obecność przede wszystkim poprzez zjawiska społeczne, obrazy nędzy ludzkiej i cierpienia, przykłady egoizmu, bezmyślności i okrucieństwa. Pojawiało się pytanie, kim jest Bóg? Czy najwyższą wartością, czy personifikacją zła? W poezji Kasprowicza powróciła w nowych kształtach walka Mickiewiczowskiego Konrada z milczącym, obojętnym Bogiem.
„Dies Irae” czyli dzień gniewu. W tym wierszu poeta przedstawia własną wizje Sądu Ostatecznego, zupełnie odbiegającą od tej zawartej w Apokalipsie św. Jana. Obraz końca świata napawa grozą, jest przerażający: ziemia się rozpada, drzewa ,,padają strzaskane'', wypełzają węże, żmije, jaszczurki, rzeki i morza spływają krwią. Odpowiedzialnością za zło tego świata Kasprowicz obarcza Boga. Jego zdaniem stwórca jest obojętny na los ludzi i świata. Poeta pyta: czy człowiek może być odpowiedzialny za zło, które go otacza? Przecież zło także stworzył Bóg.
W wierszu ,,Święty Boże, Święty Mocny'' podmiot liryczny zwraca się do Boga z prośbą o litość, z błaganiem o zmiłowanie nad biednym, udręczonym przez los człowiekiem, którego życie, już od momentu narodzin nacechowane jest cierpieniem i niedolą. Ludzie zwracają się z prośbą do Boga o powstrzymanie klęsk, spokój i pewność jutra: ,,Chroń nas od zdrady i daj nam tyle, byśmy we własnej spoczęli mogile; by nasze dzieci czy wnuki, gdy przyjdzie im dla ojców starych kopać grób, nie były przymuszone iść między sąsiady...'' Bóg jednak jest daleko i nie reaguje na wołanie człowieka. Dogląda swego doskonałego dzieła i ,,ani spojrzy na padolny smug''. Poeta rzuca Bogu oskarżenie, że nie jest wrażliwy na cierpienie człowieka, którego przecież sam stworzył. W akcie ostatecznej desperacji i zwątpienia w moc Boga podmiot liryczny zwraca się z modlitwą do szatana, władcy zła, aby zlitował się nad światem. Ostatnia strofa skierowana do Boga jest wyrazem buntu wobec jego obojętności na cierpienie i niedolę człowieka.
Kasprowicz w drugim cyklu ,,Hymnów'', zmienił swoją postawę wobec Boga. Nad zwątpieniem zaczęła górować nadzieja i wiara. Przestał się buntować przeciwko Panu, wręcz przeciwnie. Wiersze: ,,Hymn św. Franciszka'', czy ,,Salve Regina'' są przykładem poezji do której wkroczyła postawa bliska franciszkańskiej.
Uważam, że bunt poety nie miał sensu, ponieważ zrozumiał, iż najważniejsze jest cieszenia się drobnymi radościami, a śmierć to koniecznie uzupełnienie życia.
Motyw buntu w literaturze, to temat niekończący się- temat rzeka, na który można pisać, pisać nie zbliżając się do końca. Ja w swojej pracy skupiłam się na buncie przeciwko Bogu, ponieważ uważam, że nam, społeczeństwu żyjącemu w XXI wieku jest on najbliższy. Każdy z nas zapewne miał wątpliwości co do wyroków Boskich i miał ochotę się zbuntować. Owszem, zgadzam się ze słowami Alberta Camus, iż „aby istnieć człowiek musi się buntować”, lecz chociażby na podstawie przykładów literackich które podałam, ten bunt nie zawsze ma sens. Świadczy on jednocześnie o ludzkiej sile ale i słabości. Tak więc zanim następnym razem się zbuntujemy, zadajmy sobie pytanie: w imię czego…?
:: by :: Moreszet ::